Flashback: 25th Anniversary

Macie takie gry z przeszłości, które z różnych powodów za Wami chodzą? Ja kilka takich mam, a jedną z nich jest Flashback.

Próbowałem w to grać za bajtla, miałem wtedy może 10 lat, może troszkę więcej. Na pewno odbywało się to na Amidze 500 i pamiętam, że nie mogłem wyjść z pierwszej lokacji. Wydaje mi się, że problemem nie było zablokowanie się jako takie, ale po prostu trudność i to, że ciągle i szybko ginąłem. Ponieważ teraz jestem starszy o jakieś 20 lat, pomyślałem, że w końcu przejdę tę grę, a wydanie Flashback: 25th Anniversary daje do tego dobrą okazję. Na początku do wyboru dostałem dwie opcje rozgrywki. Pierwsza była oryginalna, czyli nie zawierała żadnych  opcji pomocy. W drugiej, niby współczesnej, pojawiają się tutoriale oraz opcja przewijania czasu po zgonie (ilość czasu do przewinięcia zależy od wybranej trudności). Ponieważ pamięć z pierwszych podejść do Flashback jest wciąż dość dobra, wziąłem druga opcję. Szybko okazało się, że te dwa dodatki pomocowe są przydatne, szczególnie cofaniem czasu. Poza tym, niestety, osoby odpowiedzialne za wznowione wydanie nie zrobiły nic, aby usprawnić sterowanie i to mnie od gry odrzuciło… Z tymi starymi schematami ruchu, słabą płynnością poruszania się i dostępnymi akcjami bywa różnie – część po latach działa bez problemu, inne strasznie kuleją, przez co po prostu męczą. W omawianym przypadku toporność ruchu, szczególnie skoków, mocno osłabia ewentualną przyjemność, jaką może dawać obcowanie z tą grą. I w ten sposób, po 20 latach, znowu nie wyszedłem z pierwszej lokacji… Powybijałem różnych przeciwników, coś tam znalazłem, czegoś pewnie nie, albo po prostu głupi automat nie chciał przyjąć karty z kredytami? Właśnie, wykonywanie akcji typu rozmowa z kimś czy korzystanie z takich rzeczy, jak wspomniany automat, też działa strasznie topornie – nie wiadomo, gdzie się ustawić, co nacisnąć, a tekst jest mało czytelny. Tak więc nie wiem, ile spędziłem z Flashbackiem (może godzinę?), ale wiem, że nie mam już ochoty poznawać tej produkcji. Przede wszystkim sterowanie byłoby koszmarem, który sprawiłby, że więcej bym się denerwował niż czerpał jakiejkolwiek przyjemności z gry. Moja rada jest więc taka: jeśli choć w niewielkim stopniu drażni Was kiepskie sterowanie, to omijajcie tę grę szerokim łukiem. Myślę nawet, że część fanów gier retro, którzy są w stanie przymknąć oko na różne toporności tych produkcji, nawet w tym przypadku może nie dać rady.


Producent: Paul Cuisset
Wydawca: Microids
Data wydania: 19 czerwca 2018 r.
Dystrybucja:
cyfrowa i fizyczna
Waga: 552 MB
Cena: 80 PLN


Tekst powstał dzięki naszej współpracy z Play-Asia! Dzięki Waszym zamówieniom zrobionym tam przez wejście przez nasz reflink oraz/lub z użyciem naszego kuponu zniżkowego będziemy w stanie zrecenzować jeszcze większą liczbę gier.

play-asia_mypsvita


Możesz również polubić…

2 komentarze

  1. Duncan pisze:

    Artykuł “z dupy”. Autor zamiast skupić się na rzeczach merytorycznych pisze o subiektywnych odczuciach. Ok. Każdy może mieć swoje zdanie i gra mogła nie przypaść mu do gustu, ale całkowite pominięcie aspektów, które definiują to czy warto kupić odgrzewany kotlet sprzed dwóch dekad, świadczy o całkowitej ignorancji lub braku odpowiedniej wiedzy i umiejętności aby podejmować się recenzowania gier.

    Flashback to kultowa gra, którą pokochały miliony graczy. Bardzo często jest wymieniana jako jedna z tych gier, które zawsze się będzie pamiętać. Oczywiście, że różnica jakościowa do dzisiejszych produkcji jest bardzo widoczna, ale pomimo tego, w wersję Anniversary wciąż się gra znakomicie. Co do sterowania, trzeba się przyzwyczaić. Jest mniej wygodne niż np. wychylanie joysticka od Amigi, ale to kwestia kilku minut.

    Trzeba jednak brać poprawkę na to, że to produkcja z półki sentymentalnych, skierowana do tych, którzy kochali grę w przeszłości. To oni głównie kupią wersję Anniversary i chcieliby wiedzieć czy warto…

    Cóż, ja kupiłem wersję na Switcha i wciągnąłem ją na raz do samego końca w wersji klasycznej. Przez pewien czas się wstrzymywałem, ponieważ pełna cena to zdecydowanie za wiele… Trzeba być fair i przyznać, że 80 zł za grę, do której dodano kilka nieznaczących dodatków, się nie opłaca…

    Co nowego:
    1. Odnowione dźwięki (Pffff… śmiech na sali, ale powiedzmy że są. Tak na prawdę wydaje mi się, że te z amigi były lepsze)
    2. Dodanie filtrów, które poprawiają stronę wizualną. Powiedzmy. Jak dla mnie przy wykorzystaniu filtrów obraz jest zbyt rozmyty, ale uaktywnienie wszystkich na raz, wraz z symulacją CRT daje ciekawy efekt wizualny. Może się podobać.
    3. Możliwość cofania czasu (o czym wspomniał autor), w wersji “nowoczesnej”
    4. Wybór wersji trudności.

    Minusy?
    1. Dla współczesnych graczy może być zbyt archaiczna. To nie jest gra, w której prowadzi się za rączkę, ale próg wejścia wcale nie jest zbyt wysoki. Jeżeli jako kilkulatek byłem w stanie przejść całą grę bez korzystania z zapisu, znaczy że każdy może ją ukończyć (no może poza autorem artykułu).
    2. Grafika pozostała w formacie 4:3. Tylko przerywniki animowane są “prawie” w formacie 16:9, ale jak pamiętamy były one w formie paska, więc tak na prawdę ich format nie uległ zmianie.
    3. Brak jakichkolwiek zmian wizualnych. Trochę taki sentymentalny skok na kasę.

    • Quithe pisze:

      Dzięki, że obszernie podzieliłeś się opinią o grze i wydaniu, na pewno pomoże to innym rozwiać wszelkie wątpliwości 🙂

      Co do “artykułu z dupy”, rozumiem Twój punkt widzenia i więc zaznaczam, że wszystkie moje oceny i opinie są oparte na moich wrażeniach. Nigdy nie próbowałem być jakiś mitycznym bytem określanym jako “obiektywny recenzent”. W związku z tym tekst jest, jaki jest, i skupia się, na czym się skupia. Jeśli komuś pomoże, dobrze, jeśli kogoś zdenerwuje i zmusi do napisania obszernej opinii, tym lepiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *