Sakura Succubus 3

przez Quithe · Opublikowano 10 sierpnia 2021 · Zaktualizowano 10 sierpnia 2021

Druga część Sakura Succubus zakończyła się zapowiedzią nadciągającego niebezpieczeństwa. Twórcy nie czekali do czwartej i już teraz tę sprawę wyjaśnili.

Poczekali za to do drugiej połowy. W pierwszej, która dzieje się kila tygodni, choć może nawet miesięcy, po drugim epizodzie, najpierw skupili się na przedstawieniu, jak wygląda życie Hirokiego po zawiązaniu haremu z pięcioma sukubicami. Nie jest lekko, bo żonglowanie czasem i spotkaniami z taką grupą kobiet, na dodatek zajętych własnymi karierami, nie jest proste. Pada trochę narzekania na tę kłopotliwą sytuację, ale z drugiej strony bohater stwierdza, że warto się pomęczyć, i trudno dziwić mu się takiego nastawienia. Mniej podoba mu się sytuacja w biurze, ale przynajmniej ma nadal pracę i teraz lepsze zlecenia dzięki znajomości z Mariną. Wychodzi na to, że facet zawsze potrafi znaleźć pozytywny aspekt każdej sytuacji. W pierwszej połowie po razie spotkamy każdą z jego kobiet, dowiemy się trochę więcej o nich oraz jak przebiegają te relacje. Nie są one jednak zbyt rozwinięte, bo i czasu na to gra nie daje przez swoją krótkość, a jeszcze zostajemy wstępnie wprowadzeni w nadciągającą akcję w drugiej połowę.

Wybory niby są nieistotne, ale też konkretne.

W niej natomiast dochodzi do porwania, trzymania wbrew woli w zamku, przemocy, przyjemnego seksu, który jednak nie gratyfikuje zamknięcia. Czyli jednak nie zawsze pozytywny aspekt, który bohater znajduje, rekompensuje trudną sytuację. Napisałbym więcej, ale nie ma co bardziej spoilerować tej i tak niedługiej czytanki. Motyw porwania i narzucenia miłości czyta się za to przyjemnie, choć od razu wiadomo, jak się skończy. Generalnie, trzeci epizod sukubowego haremu kontynuuje całkiem sprawne, komediowe spojrzenie na poliamoryczny związek człowieka z istotami z innego świata, więc jeśli przeczytaliście poprzednie dwie części, to i po tę spokojnie możecie sięgnąć.

W końcu to uczucie jest ważne!

W kwestiach AV nic się nie zmieniło, obrazki nadal są ładne, a muzyka ujdzie jako tło. Nadal niestety nie ma wersji lajt artów ze scen seksu, więc wciąż pozostaje uczucie braku zamknięcia sceny. Wybór odpowiedzi ma znaczenie tylko w jednym miejscu, na sam koniec w domu Hirokiego, więc nie trzeba kłopotać się żonglowaniem sejwami. Co ciekawe, w jednym miejscu gra odmówiła reakcji na przyciski, musiałem wyłączyć i włączyć konsolę, żeby zaskoczyły na nowo. I to chyba tyle, ciężko mi się pisze o poszczególnych częściach takich rozbitych wydań, na szczęście została już tylko czwórka. Tymczasem, jeśli rozważacie zakup, nadal proponuję czekać na promo, bo cztery dyszki to wciąż za dużo za tę długość i okrojoną z obrazków wersję.

Polecamy