Hole io

Dziurawa gra.

Kiedy przychodzi do mnie chrześnica na nocowanie, zawsze spędzamy chwilkę na wspólnej grze na Switchu. Pamiętając, co sprawiało jej największą radość, postanowiłem spróbować nowego tytułu – Hole io. W końcu kosztuje tylko jakieś 8 złotych, wiec potencjalna strata może być niewielka. No i faktycznie, bardziej straciłem.

Jeśli będziecie za dużo jeść w Święta, to też tak urośniecie.

Podstawa gameplayu brzmi wciągająco – zaczynamy jako mała dziura, która jest zdolna wciągać małe przedmioty. W miarę rozgrywki rośniemy, mogąc wciągać coraz to większe konstrukcje. W podstawie mamy dostępną tylko jedna mapę, natomiast trzy dodatkowe dostajemy w ramach DLC, a resztę musimy odblokować za mozolnie zdobywana gotówkę.

Jedna mapa kosztuje 1200 złota – zdążycie się znudzić, zanim tyle uzbieracie.

Gdybyśmy mieli nieskończony czas na rośniecie, moglibyśmy Hole io zaliczyć do kategorii gier zen. Niestety, wiele rzeczy poszło twórcom nie tak. Zacznijmy od fizyki, która lubi płatać figle – pochłaniane przedmioty bardzo lubią się zaciąć bez żadnego powodu, blokując możliwość pochłaniania kolejnych rzeczy. Na mapie działają też “dziury” sterowane przez SI, które znacząco mogą nam przeszkodzić nie tylko poprzez pochłanianie przedmiotów (i rośniecie w rezultacie), ale również poprzez zjedzenie graczowego “dołu”. I byłoby to OK, zasady były równe dla wszystkich, ale boty z jakiegoś powodu potrafią zacząć jako dużo większe dziury niż gracz. Dodając do tego limit czasowy i dość trudne wyzwania (wciągnij rakietę, wciągnij 40 beczek), ciężko jest wygrać nawet mimo tego, że boty inteligencją nie grzeszą i lubią się zaciąć, zatrzymując w miejscu.

Sam początek rundy, a ja już bez szans. Na szczęście boty są strasznie głupie.

Na osłodę mamy tryb “nieskończony”, gdzie za uzbierane pieniądze kupujemy przykładowo większą prędkość dziury czy odradzanie się przedmiotów. To niestety tryb strasznie nudny, bo rozgrywa się na szarym tle, a przedmioty po prostu pojawiają się na planszy. W multi nie jest lepiej – tam pojawiają się te same problemy, co w singlu (handicap, fizyka), a z jakiegoś nieznanego mi powodu nie można grać na pojedynczym Joy-Conie.

“Tryb nieskończony”? Raczej “Tryb nieskończonej nudy”.

Za 8 złotych można kupić dużą paczkę chipsów, dużego hot-doga w znanej sieci franczyzowej czy dwa litry słodkiego napoju gazowanego. I każda z tych rzeczy da Wam więcej radości i zabawy niż Hole io. No i starczy na dłużej. A jak chcecie pochłaniać rzeczy tylko wirtualnie, to zdecydowanie lepszym wyborem będzie proste, ale wciągające Donut County.


Omijac z daleka…


Producent: VOODOO
Wydawca: QubicGames
Data wydania: 1 września 2023 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga:  884 MB
Cena: 20 PLN


Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *