Pokrowiec do Nintendo Switch 2 od JSAUX

Jeśli macie gripa do Nintendo Switch 2, ale nie macie pokrowca, ten może być dla Was rozwiązaniem. 

Podobnie jak w przypadku kuferka, tak i tu JSAUX dał zastanawiająco dużo miejsca wokół handhelda, szczególnie po bokach, i znów jest tam 1,5 centymetra zapasu. Efekt jest taki, że żeby trzymać w tym pokrowcu gołą konsolę, potrzebne są wypełniacze, i tu też znów służą za nie kształtki z luźnej pianki. Bez nich sprzęt będzie latał na boki, a tego nie chcemy. Ten zapas miejsca sprawdzi się za to w przypadku różnych gripów. Dwa przykłady przerobiłem z uchwytami od JSAUX, natomiast koledze udało się zmieścić w tym pokrowcu pierwszego Switcha z wpiętymi dużymi zamiennikami Joy-Conów od Hori.

Ta wielkość niektórym będzie pasować bardziej, innym mniej, gorzej, że dodatkowa funkcjonalność we wnętrzu jest mniej przemyślana. Jeżeli ktoś lubi przewozić więcej kartridży, to w ten pokrowiec można ich wsadzić aż piętnaście. Dziesięć pójdzie pod konsolę, a pozostałe pięć na wszytą w środek klapkę. I to właśnie ta klapka jest tu niezbyt przemyślana. Przede wszystkim służy za osłonę ekranu dzięki miękkiemu materiałowi, który ją pokrywa. Dodatkowo znajduje się na niej rzep do ustabilizowania Switcha 2. Sęk w tym, że klapka jest tak gruba, że znajdująca się na niej siateczkowa kieszonka jest kompletnie nieprzydatna. Po prostu po zamknięciu pokrowca jest za mało miejsca, żeby zmieściło się tam coś grubszego niż karty SD. Zdjęcia na stronie producenta sugerują wsadzenie tam np. słuchawek dousznych. Zarówno te na kablu będą za grube, jak i już w szczególności te bezprzewodowe z etui. Drugą wpadką jest sugerowanie, że klapka może służyć za podporę do handhelda w zastępstwie stopki. Jedyny scenariusz, w którym byłby sens wykorzystania tego zamysłu, to próba gry z tabletem na kolanach, gdy nie ma innej powierzchni do postawienia go. Problem w tym, że oparcie, które ma dawać ustawiona w piramidkę klapka, jest kompletnie niestabilne. Wystarczy lekko ruszyć konsolę, by wszystko zapadło się do środka pokrowca.

Nie mam za to zbytnio uwag do jakości wykonania pokrowca. Zamek błyskawiczny chodzi gładko i na ząbkach ma dodatkową powłokę, która w razie zalania powinna go bardziej uszczelnić. Do tego jest to też estetyczniejsze rozwiązanie. Reszta zewnętrznej części pokrowca jest pokryta miękkim materiałem, który jest jakby miksem gumowatości ze sztuczną skórą – na pewno już takie pokrycie spotkaliście. Jest przyjemne w dotyku i dobrze wygląda, ale trzeba mieć na uwadze, że o wiele łatwiej będzie je zarysować czymś ostrzejszym, jak kapsel na butelce piwa w plecaku. Środek jest wyściełany mięciutkim, jakby welurowym materiałem, który będzie chronił konsolę, ładnie wygląda i jest miły w dotyku.

Opcje przenoszenia pokrowca są trzy. Pierwszy do przyszyta na stałe rączka z gumowym środkiem. Przy niej znajdują się dwie obrączki, do których można doczepić jeden z dwóch pasków. Pierwszy jest na nadgarstek, chyba po to, żeby służył za odpowiednik kajdanek, jak przy przenoszeniu „walizki” z cennym załadunkiem. Dodany też został dłuższy pasek do noszenia na ramieniu.

Pokrowiec w cenie sugerowanej został wyceniony na 30 dolarów w sklepie JSAUX, co przy kursie 3,65 za USD daje niemal 110 PLN. Jednak, w dniu pisania recenzji, już jest w promce z ceną 20 dolców, co poprawia stosunek kosztu do użyteczności. Wszystko przez to, że zastosowanie tego pokrowca jest mocno ograniczone – głównie nada się do przenoszenia Switcha 2 z założonym na stałe gripem. Jeżeli planujecie przewozić gołą konsolę, radzę jednak wybrać coś mniejszego, bardziej dostosowanego do jej gabarytów. A jeżeli dodatkowo chcielibyście miejsca na chociażby słuchawki, to i w tym omawiany produkt nie pomoże. W związku z tym…


Trudno powiedzieć


Serdecznie dziękujemy JSAUX
za udostępnienie sprzętu do testów


Porównanie pokrowca ze Split Protective Case, również od JSAUX:

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *