Split Protective Case dla Nintendo Switch 2 od JSAUX
Switch 2 jest dla mnie mało ergonomiczny przez swoją wielkość, cienkość i płaskość, więc używanie gripa jest mocno wskazane.
Już pierwszego Switcha trzyma mi się wygodniej. Nawet bydlak Legion Go o wiele lepiej siedzi w moich rękach… O Steam Decku nawet nie ma co mówić. Oczywiście te dwa PC handheldy mają uchwyty wbudowane w swoje obudowy. Nintendo przy Switchu 2 postanowiło pójść w jak najmniejszy gabaryt i odbiło się to na wygodzie. Przy prostszych w obsłudze grach nie ma to aż takiego znaczenia, ale gdy lubi się gry akcji, to odczuwa się to mocno podczas przenośnego grania. Firma JSAUX postanowiła wyjść naprzeciw osobom, które, podobnie jak ja, nie są zbyt zadowolone z ergonomii drugiego Pstryczka i dodatkowo potrzebują cienkiej osłony do transportu.
Split Protective Case składa się czterech elementów. Dwa z nich to nakładki z uchwytami na Joy-Cony Switcha 2. Zakłada je się całkiem prosto – właściwie Joye wsuwają się w nie, wystarczy tylko wcisnąć L i R, żeby ułatwić ten proces. Wyciąganie padzików z uchwytów jest już trochę trudniejsze, a wciskanie L lub R wręcz niezbędne. Są małe szanse, że gripy zejdą z Joy-Conów, ale jeśli odpowiednio chwyci się oba elementy i użyje dość siły, można je rozdzielić. Na szczęście trzeba się postarać, żeby do tego doszło, więc nawet gdy podniesiecie konsolę, chwytając tylko za Joya z gripem, nic się nie rozpadnie i sprzęt będzie bezpiecznie trzymał się w ręce.
Uchwyty sprawiają wrażenie gumowanych, ale to pewnie jakiś miększy rodzaj plastiku, bo nawet po mocniejszym przejechaniu po nim paznokciem, nie ma żadnych uszkodzeń. Dzięki temu Joye przyjemnie trzyma się w dłoniach. W lepszym utrzymaniu konsoli zasadniczo miała też pomóc fakturowana powierzchnia gripów. Na pewno znacznie poprawiają sytuację względem chociażby gołych Joy-Conów, więc można uznać, że spełnia to swoją funkcję. Faktura jest lekko wyczuwalna, ale spokojnie można uznać ją za komfortową.
Jeśli chodzi o komfort używania gripów, to cóż, mam mieszane uczucia. Przy wypiętych ze switchowego tabletach kontrolerach na pewno jest wygodniej. Uchwyty dobrze leżą w dłoniach i wygoda nawet podczas dłuższych sesji mocno się podnosi. Sytuacja gorzej wygląda, gdy trzymamy całego Switcha 2 z tymi nakładkami. Myślę, że głównym problemem jest ich waga, przez co przy dłuższej sesji waga całego zestawu staje się bardziej odczuwalna, gdy dłonie ma się trochę bardziej podłożone pod konsolę. Natomiast gdy próbuje się ustawić je bardziej na płasko po bokach handhelda Nintendo, całość potrafi się zsuwać z powodu dodatkowego obciążenia. Poza tym w obu formach chwytu, im bardziej kieruje się konsolę do siebie, tym bardziej te problemy się nasilają. Właściwie najwygodniejszą opcją było trzymanie konsoli bardziej wychylonej do tyłu, ale przy tak odchylonym ekranie trzeba siedzieć z garbem nad ekranem, a to zdecydowanie nie jest wskazane.
Pozostałe dwa elementy Split Protective Case to osłony na przód i tył konsoli. Żeby cały zestaw ochronny działał, trzeba najpierw założyć tył. Jest wykonany z bardzo cienkiego plastiku i bardzo łatwo go zamontować. Góra trzyma się świetnie, ponieważ jest sztywniejsza. Trochę gorzej wygląda sytuacja z dołem, ponieważ przez wycięcie na stopkę, nie jest tak sztywna, jak góra. Nie zdziwiłbym się, gdyby komuś po prostu przez przypadek udało się ją złamać, gdy nie jest nałożona na sprzęt. Co prawda jest dość sprężysta, ale wciąż, budzi niekomfortową niepewność. Dodatkowo zbyt łatwo odciąga się od tabletu po nawet lekkim zahaczeniu palcem i nieraz ponownie musiałem naciągać ją na jej miejsce. Muszę jednak przyznać, że ten tylni panel, choć cienki, dobrze spełnia funkcję ochronną tyłu konsoli i przy transporcie w plecaku czy torbie jest wystarczający.
Przedni panel ochronny wymaga nałożenia tylnego, bez niego nie będzie trzymał się na konsoli. W przypadku jakości przodu, nie mam żadnych uwag – plastik jest solidny i bardzo dobrze trzyma się na miejscu, więc można być spokojnym o ekran i analogi, nawet jeśli byle jak wrzucie sprzęt do pełnego plecaka. Zakłada się go i zdejmuje bardzo łatwo, więc świetnie nada się do szybkiego wyciągnięcia sprzętu do szybkiej sesji np. w komunikacji miejskiej. Tu warto jeszcze wspomnieć, że wewnątrz przedniego panelu znajduje się miejsce na dziesięć kartridży.
Split Protective Case dla Nintendo Switch 2 generalnie jest ciekawym produktem, ale nie do końca dobrze mi leży. Pod kątem ochrony w trakcie transportu nie mam uwag – ani razu nie czułem, że coś może stać się konsoli, obojętnie jak niechlujnie wrzuciłem ją do plecaka. Dodatkowo dzięki gładkiemu zdejmowaniu i nakładaniu przedniego panelu łatwo wskoczyć w szybką sesję w każdej sytuacji Tylny panel zdecydowanie powinien mieć sztywniejszy dół. Co prawda przez miesiąc użytkowania nic mu się nie stało, ale wciąż, nie powinien budzić niepewności. Plusem jest jednak to, że nawet z tą tylną osłoną nałożoną na stałe bez problemu można wsadzić konsolę do oryginalnego doka.
Większy problem mam z gripami. Generalnie są dość wygodne, ale z powodu swojej wagi nie końca dobrze spełniają swoją rolę podczas gry w trybie handheldowym. W sumie nie wiem, dlaczego są aż tak ciężkie. 49 gram na sztukę to niby niedużo, ale skupienie tej wagi na dole konsoli źle wpływa na wyważenie całego zestawu. Podczas krótszych sesji nie będzie to aż tak przeszkadzało, ale przy dłuższych, na dodatek przy grach akcji, jest po prostu średnio. Gripy bardzo dobrze sprawdzają się za to podczas gry z odłączonym Joy-Conami, więc chociaż to jest na konkretny plus. Ewentualnie, przyszło mi na myśl, że bardziej obciążona rogi mogą sprawić, że spadająca konsola wyląduje na nich, dzięki czemu będzie bezpieczniejsza. Ale nawet jeśli tak jest (nie będę robił tego testu xD), to wciąż, komfort powinien mieć jednak priorytet. Poza tym celem tego gripowo-osłonowego zestawu zdecydowanie jest myśl – załóż raz i graj z uchwytami w każdej sytuacji – więc tym bardziej szkoda, że nie w pełni spełniają swoją rolę.

Pod kątem osłon czy pokrowców już teraz (jakoś cztery miesiące po premierze Switcha 2) mamy duży wybór. Jeśli więc to jest Waszym głównym celem, lepiej weźcie inny produkt. Jeśli szukacie combo pokrowca z gripem, to Split Protective Case zapewni ochronę i poprawi komfort grania, ale zdecydowanie pod tym drugim kątem nie jest idealnym rozwiązaniem, a przecież o to nam głównie przy nim chodzi. I jeśli na tym Wam głównie zależy, polecam sprawdzić recenzję JoyVerse Series Dual Grip od JSAUX.
Split Protective Case dla Switcha 2 można kupić w dwóch wersjach. Sam tył z gripem za 25 dolarów i to rozwiązanie trudno byłoby mi w pełni polecić. Na 30 dolarów została wyceniona pełna wersja, czyli z dodanym przednim panelem ochronnym i dopiero z nim akcesorium jest już bliższe polecenia przez dodatkową wartość podróżną. Ostatecznie, z wszystkimi plusami i minusami trudno powiedzieć.
EDIT 26.10.2025
Przestrzegałem przed ewentualnym złamaniem cieńszego plastiku na nakładce gripowej i… sam go złamałem. Głównie była to wina pośpiechu, bo chciałem ściągnąć nakładkę bez odpinania Joy-Cona z konsoli. Nie jest to dobry pomysł… Próbowałem skleić pęknięty element Kropelką, ale wyżera ten plastik xD Potrzebny byłby specjalny klej. Myślałem, o użyciu taśmy, ale zgrubienie powstałe z owinięcia może być za duże, żeby nakładka dobrze przylegała do górnej części padzika. Nakładka zasadniczo nadal się trzyma na kontrolerze, pęknięcie nie przeszkadza przy używaniu górnych przycisków, ale jednak komfort użytkowania gripa spada. Tak więc jeśli zdecydujecie się na to akcesorium, to musicie zachować ostrożność przy każdym nakładaniu i zdejmowaniu nakładek.

Serdecznie dziękujemy JSAUX
za udostępnienie sprzętu do testów
Porównanie wielkości z Shock-Absorbent Storage Case:
























Najnowsze komentarze