Horizon Chase Turbo

W czasach, gdy kraje zachodnie poznawały wirtualną motoryzację za sprawą przełomowego Gran Turismo, ja uczyłem się obsługi pada, skacząc najsłynniejszym hydraulikiem. Któregoś dnia z pobliskiego targowiska przyniosłem niepozorny kartridż z grą Rad Racer. Były to moje pierwsze wyścigi w pseudo-3D i po raz pierwszy rodzice musieli odganiać mnie sprzed telewizora.

Recenzję napisał Krowen

Horizon Chase Turbo celuje w osoby, które pamiętają takie gry, jak Lotus Turbo Challange czy legendarnego Outruna. To tytuły, które przenosiły rozgrywkę w 3D i zachowywały niesamowite tempo. Tu jest tak samo. Trasy zostały rozmieszczone w dziewięciu krajach i na pierwszy rzut oka nie wydają się skomplikowane, ale przez retro mechanikę gra jest jednak bardzo trudna.

Do dyspozycji mamy ponad 30 pojazdów inspirowanych prawdziwymi brykami (licencji brak), a główne różnice między nimi to prędkość maksymalna i przyspieszenie. „Ojej!” – zakrzykniesz – „To wszystkie auta prowadzą się podobnie?”. A i owszem, ale niekoniecznie jest to złym rozwiązaniem. Model jazdy jest bardzo oldschoolowy – nie mamy driftu, auta odbijają się od siebie jak kartony, wjazd w tył przeciwnika oznacza dużą stratę czasu, a trafienie w przeszkodę na poboczu kończy marzenia o zwycięstwie.  Musimy jeszcze zbierać niebieskie tokeny odblokowujące auta oraz paliwo, które kończy się dość szybko. A wszystko to odbywa się w urywającym dach tempie jazdy i przy przyjemnie pieszczących oczy 60 klatkach na sekundę,

Oprócz trybu kariery (obejmującego po kilka wyścigów w 9 lokacjach) studio Aquiris dorzuca czasowe wydarzenia oraz taniutkie DLC (8 zł to wszak nie majątek) dodające jeszcze więcej tego samego (kolejne rozszerzenia są w drodze). Grafika szału nie robi – wszystko niby jest strasznie kwadratowe i proste, ale: to gra inspirowana oldschoolem; wszystko jest bardzo czytelne; i, co najważniejsze, ta prosta oprawa wizualna pozwala na lokalny multiplayer aż do czterech graczy przy zachowaniu wysokiego klatkażu! Przez sieć niestety pościgamy się tylko z duchami – szkoda, lecz studio prawdopodobnie bało się niskiej liczby graczy, co skutkowałoby długim matchmakingiem.

Horizon Chase Turbo jest trudną grą wyścigową. Ułamek sekundy często dzieli nas od euforii, a jedno uderzenie w zderzak przekreśla cały wyścig. Tutaj tras trzeba uczyć się na pamięć i zwycięstwo nigdy nie przychodzi za pierwszym razem. To nie jest Need for Speed, na pierwsze miejsce trzeba zasłużyć. W tej grze stajemy się z każdym okrążeniem coraz lepsi. Może i przegrasz 10 razy pod rząd, ale potem wzniesiesz się na wyżyny, wymijając cztery auta na jednym zakręcie, przyspieszysz na prostej dzięki nitro i tuż przed metą wyprzedzisz ostatniego rywala o długość maski. I wtedy poczujesz prawdziwą „dumę ściganta”.


Plusy:

  • MASA aut, tras i skórek
  • gra nadal jest rozwijana
  • trudna, lecz sprawiedliwa

Minusy:

  • brak „prawdziwego” online

Ocena: 8,5/10


Producent: Aquiris Game Studio
Wydawca: Aquiris Game Studio
Data wydania: 28 listopada 2018 r.
Dystrybucja: cyfrowa i fizyczna
Waga: 1,4 GB
Cena: 80 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *