Haven

Miłość nie wszystko przetrzyma.

Kiedy The Game Bakers zapowiedziało, że ich kolejną grą będzie RPG z silnym naciskiem na historię o miłości, byłem zaskoczony. Francuskie studio trafiło do powszechnej świadomości głównie dzięki Furi – szalenie szybkiego i trudnego slashera. Twórcy tym razem postanowili spróbować czegoś zupełnie innego i naprawdę doceniam tę ambicję. Niestety, choć podchodziłem do Haven z otwartą głową, jako fan ich poprzedniej gry nie mogę powiedzieć, abym był w 100-procentach usatysfakcjonowany.

Haven skupia się na historii dwójki kochanków – Yu i Kay, którzy w wyniku ucieczki od dystopijnego reżimu trafiają na bezludną planetę o nazwie Source. Jest to planeta dosyć specyficzna, głównie ze względu na budowę złożoną z setek niewielkich wysepek. Środowisko to jest nieprzyjazne i nawiedzane przez trzęsienia ziemi, ale także idealne dla pary starającej się ukryć przez całą galaktyką.

Choć opis ten może wydawać się wyjątkowo pesymistyczny, Haven to tak naprawdę gra bardzo pogodna. Większość czasu spędzamy na słuchaniu rozmów między bohaterami. I tutaj trzeba przyznać, że dialogi są napisane dobrze, a między Yu i Kayem czuć chemię. Naprawdę miło się słucha, gdy para wzajemnie się obrzuca zgryźliwościami, Yu komentuje eksperymentalną kuchnię Kaya oraz przemyśleń postaci związanych z nowo odkrytymi miejscami.

Podoba mi się też to, że gra nie zrzuca na nas nigdy lawiny  i pozwala na powolne wchłanianie stworzonego uniwersum w trakcie dialogów. Skrawki informacji otrzymywane w trakcie dialogów musimy poskładać w głowie sami, dzięki czemu całość wypada autentycznie.

Niestety jednocześnie scenariusz nie do końca wykorzystuje swój potencjał. Napisanie zajmującej fabuły przy użyciu tylko dwójki bohaterów nie jest łatwe i The Game Bakers chyba nie do końca wiedzieli jak wprowadzić do gry konflikt lub coś innego popychającego fabułę do przodu. Co prawda w połowie gry między Yu i Kay dochodzi do małej sprzeczki. Konflikt ten zostaje rozwiązany jednak niemal natychmiastowo i nie niesie ze sobą żadnych poważnych zmian dla fabuły. Bez wchodzenia w terytorium spoilerów przyznam też, że samo zakończenie jest dosyć bezpieczne. Mam wrażenie, że główni bohaterowi nie przeszli w trakcie fabuły przez żadną znaczącą przemianę.

Moje odczucia wobec rozgrywki są podobne. Jeśli miałbym przypisać Haven to jednego konkretnego gatunku, to faktycznie grze najbliżej do RPG z otwartym światem. Bohaterowie wspólnie przemierzają nowo odkryte wyspy na antygrawitacyjnych butach i zbierają surowce nadające się do przetworzenia na żywność, stałe i tymczasowe wzmocnienia lub leki. Prawie każda wyspa jest zwykle skażona tajemniczą rdzą, którą powinniśmy zebrać. Za część aktywności jesteśmy nagradzani punktami więzi pełniącymi rolę XP.

Gameplay sprowadza się więc do eksploracji kolejnych wysp, wyczyszczeniu ich ze wszelkiego rodzaju znajdziek i przechodzeniu dalej. Rozgrywka tak naprawdę nigdy nie zostaje rozwinięta w znaczący sposób, a choć styl graficzny Haven jest naprawdę ładny, to ciągłe oglądanie podobnie wyglądających krajobrazów nie wystarcza, aby to wynagrodzić.

Czasami też zmuszeni jesteśmy do potyczek ze skażonymi zwierzętami. System walki łączy w sobie elementy turowe i dynamiczne. Sterujemy wtedy jednocześnie dwójką postaci i oddzielnie ładujemy ich ataki dystansowe bądź kontaktowe. W praktyce potyczki sprowadzają się do atakowania słabości wrogów – niektóre zwierzęta są bardziej narażone na pociski, a inne na ciosy pięścią i kopniaki. Poziom trudności przez większość gry jest dosyć niski. Gdy wyzwanie się zwiększa, na wierzch wychodzi jednak chaotyczność całego systemu. Walka sprowadza się do żmudnego czekania aż przeciwnik zaatakuje blokującego partnera i wyprowadzenie kontry.

Muszę też wspomnieć o problemach technicznych. Muszę przyznać – dla tak małego studia jak The Game Bakers zoptymalizowanie gry pod dziewięć różnych platform w przeciągu zaledwie paru miesięcy musiało być niemałym wyzwaniem. I na pierwszy rzut oka port dla Switcha prezentuje się naprawdę solidnie. Duża w tym zasługa stylu graficznego, który naprawdę dobrze znosi cięcia w detalach i rozdzielczości. Framerate przez większość czasu też jest stabilny, choć zauważyłem, że kilka losowych sektorów z nieznanych przyczyn sprawia silnikowi problemy.

Problemem jest jednak liczba błędów, na jakie się natknąłem. Gra zawiesiła się i wywaliła mnie do menu konsoli przynajmniej ze dwadzieścia razy. Najczęściej ma to miejsce w momencie przenoszenia się między wyspami. Czasami mamy szczęście i gra zdąży wcześniej zapisać postęp. A czasami nie. Autosavy odbywają się przy każdym ekranie ładowania, więc niestety zdarzały się sytuacje, w których przez reset musiałem ponownie czyścić jakiś obszar. Natrafiłem też na jeden szczególnie irytujący błąd pod koniec przygody, który uniemożliwił mi wyczyszczenie jednego z obszarów.

Napisaliśmy w tej sprawie do twórców z prośbą o komentarz. Przyznali, że zdają sobie sprawę z problemów i planują je z czasem wyeliminować, choć przez niewielkie rozmiary studia może im to zająć kilka miesięcy. Mam nadzieję, że tak się stanie, ale mogę ocenić tylko otrzymany kod. A na ten moment uważam, że premiera Haven na Switchu jest nieco przedwczesna.

Mimo masy problemów nie uważam jednak Haven za grę złą. Gameplay loop potrafi nudzić, ale też w dziwny sposób relaksować – trochę jak grind w japońskich RPG. Samą wymianę zdań między bohaterami również ogląda się przynajmnie. Kay i Yu to naprawdę sympatyczna para, nawet jeśli uważam, że można było zrobić z nią więcej. Do tego całą grę można ukończyć w kooperacji, więc może być to dobra pozycja dla ludzi szukających tytułu do przejścia z drugą połówką. Haven jest pełne ciepła i zapadających w pamięć momentów, ale ogólna mieszanka zostawia spory niedosyt. Dlatego myślę, że na każdą osobę, która pokocha tytuł The Game Bakers, przypadnie dziesięć graczy, którzy odbiją się od niego po kilkunastu minutach.

Warto tutaj wspomnieć o czymś, co zwykle pomijamy w recenzjach. Choć na Switchu gra kosztuje 100 zł, posiadacze Game Passa na PC i Xboxie mogą pobrać Haven za darmo. Jeśli macie więc taką możliwość, warto najpierw przetestować tytuł na którejś z tych platform.


Trudno powiedzieć…


Serdecznie dziękujemy The Game Bakers
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: The Game Bakers
Wydawca: The Game Bakers
Data wydania: 4 lutego 2021
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 3.0 GB
Cena: 100 zł


Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *