NEKOPARA Vol. 2

To moja 503. recenzja i nie mogę sobie przypomnieć, czy przed nią wstawiałem do którejś mema. Tak czy inaczej, Nekopara Vol. 2 zacznę od niego.

Jakoś zaraz po zaczęciu drugiej części coś mnie tknęło, żeby sprawdzić historię wydawania serii. Niby robiłem to już przy jedynce, ale gdy spojrzałem znów na Wiki, okazało się, że umknęło mi kluczowe słowo „adult”… Co ciekawe, wyszukiwanie obrazków w Google po wpisaniu hasła „nekopara” też nie daje obrazoburczych wyników ot tak. Ale skoro już wiedziałem więcej, zacząłem zagłębiać się w temat i, hm, poczułem się nieswojo. Nie mam nic przeciwko porno i hentajcom, lata temu do kilku nawet zrobiłem funsuby, w tym do porytego „Requiem”. Jednak w recce jedynki napisałem, że mam problem z całym motywem wychowania, wieku i wyglądu Chocoli i Vanilli. Skoro Kashou został towarzyszem życiowym kotek, to gdzieś tam w tle miałem myśl, że pewnie uprawiają seks, ale nie pomyślałem, że chcę to oglądać. Cóż, nie chciałem, ale skoro trzeba było przeprowadzić dochodzenie, zobaczyłem, jakie scenki porno zostały dodane do jedynki. I powiem Wam, że w przypadku tej gry wolę wersję na Switcha. Przy kolejnych częściach nie będę już niczego szukał ponad to, co przeczytam w bezpiecznej wersji gry. A Wy jak chcecie. Odkrycie „prawdy” o serii i zobaczenie porno scenek z niej dało mi jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie. W poprzednim tekście zachwycałem się nad tym, jak świetnie przygotowana jest oprawa wizualna, w tym także jak bardzo żywe są dialogi dzięki temu, że bohaterki są w ciągłym ruchu. Animacje te zostały również wykorzystane w scenach seksu, więc także nie są statyczne. Nie powiem, idea jest ciekawym dodatkiem do takiej gry.  W każdym razie już wiem, czemu tyle wysiłku twórców poszło w animację obsady.

“To nie tak, zostałem w to wrobiony!” Spoiler – został!

Za Nekopara Vol. 2 zabrałem się, ponieważ ChocoVani miały zejść na dalszy plan, by oddać więcej pola reszcie koto-ludzkiej zbieraniny, którą Shigure, siostra protagonisty, uzbierała przez kilka lat swojej obsesji. Jak się szybko okaże, produkcja przeradza się w komediową haremówkę, w której Kashou weźmie na swoje kocie towarzyszki wszystkie podopieczne. W tej części przyszła kolej na dwa przeciwieństwa, które są ze sobą bardzo zżyte, ale mają przy okazji też wiele animozji. Mowa o Coconut, najdorodniejszej kocicy ze stada, która gatunkowo jest maine coonem. Spore rozmiary, które znacznie odróżniają ją od reszty, sprawiają, że jest ciągle niepewna siebie, bycie niezdarą też swoje do tego dodaje. Drugą kotką z pary jest Azuki, czyli niski munchkin. Swoje nieduże rozmiary nadrabia pewnością siebie i wyższą inteligencją. Azuki, jako że jest starsza od Coco, często młodszą poucza, przez co notorycznie dochodzi pomiędzy nimi do starć. Niemal od takiego zwarcia zaczyna się druga część i od razu doprowadziła mnie  do głośnego śmiechu. Relacja tej parki dodatkowo trafia blisko mojego domu, bo obie kotki, które mam, mają podobne podejście do siebie. W związku z tym w Nekopara Vol 2 dokładniej poznamy charaktery Coconut i Azuki oraz ich relację, w ty pomożemy ją jeszcze wzmocnić. Jest i zabawnie, i uczuciowo.

Ale z takimi rękoma najwyraźniej był mu przeznaczony. To na pewno od ugniatania ciasta.

To tyle z części obyczajowej. Pora na część ero gry. Tak jak i poprzednio, tak i teraz scenarzyści nie ograniczali się w pomysłowości przy sugestywnych scenach i dogadzaniu różnym fetyszom. Ktoś lubi motyw starszego brata i młodszej przyrodniej siostry? Proszę bardzo. Swego rodzaju dominacja nad mniejszą kobietą – jest i to. Podniesienie o kolejny poziom cringe’u kompleksu brata? Załatwione. Seksowne namawianie jeden dziewczyny przez drugą do przełamania barier? Także jest! O konkretnych scenkach nie będę pisał, żeby nie psuć Wam zabawy, ewentualnie jakiś screenshot coś podpowie. W każdym razie twórcy wiedzą, jak poruszyć wyobraźnię, ale, i co dla mnie ważniejsze, potrafią pisać zabawne teksty związane z seksem i okolicami.

Jednak mimo fachu w ręce i jemu zdarzają się wypadki.

Tekst o Nekopara Vol 1 zajął mi jakieś 2,5 strony, więc teraz się streszczę i przejdę już do podsumowania. Vol 2 jest tak samo dobry, jak pierwszy. Twórcom udało się utrzymać wysoki poziom wszystkiego, dzięki czemu nie mam tak właściwie na co narzekać. No może na dwie rzeczy techniczne, o których chyba nie wspomniałem poprzednio. Po pierwsze, tekst auto leci za szybko. Po drugie, skoro jest już opcja ucięcia głosu wraz z przeskoczeniem do następnego dialogu, to dlaczego nie działa przy wejściu Kashou? Irytujące. No ale to coś, z czym można żyć i nie wpływa na odbiór gry. Aha, po przeczytaniu drugiej części otrzymujemy dostęp do dodatkowej historyjki, która tym razem opowiada o przygarnięciu Chocoli i Vianilli. Okej, to zostawiam Was z oceną, a sam czekam do następnego promo, żeby kupić trzecią (i czwartą pewnie od razu też) część.


Zakup obowiązkowy!


Producent: NEKO WORKs
Wydawca: CFK
Data wydania: 14 lutego 2019 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 2,5 GB
Cena: 44 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *