Abe Sapien od 1000Toys
Ale zamuliłem z reckami figurek – 23 miesiące minęły od ostatniej… Trzeba to naprawić, tym bardziej, że kolega Hellboya czeka!
Abe Sapien jest bardzo ważnym członkiem Biura Badań Paranormalnych i Obrony i przy okazji przyjacielem Hellboya. Dostał swoją serię komiksową, był też istotną postacią w filmowej adaptacji komiksu w reżyserii Guillerma Del Tora. Generalnie jest bohaterem, którego łatwo polubić, a że ruchoma figurka Hellboy’a od 1000Toys bardzo mi się spodobała, postanowiłem wziąć towarzysza walki z nadprzyrodzonym złem. Pierwsze wrażenia, zanim wyciągnąłem Abe’a z paczki, były pozytywne, potem mój entuzjazm trochę opadł.
Pod pewnymi względami nie mogę odmówić tej figurce solidności wykonania. Bardzo podoba mi się przeniesienie wyglądu Abe’a z komiksów do 3D – rzeźbiarz wykonał solidną pracę pod wieloma względami, od sylwetki po różne detale ubrania. Farba, poza jedną stroną płetwy na nodze, też została dobrze nałożona. Niestety z kolorem wiąże się jedno z moich zastrzeżeń. Karnacja agenta jest zbyt… turkusowa; jest taka jakaś jasna i świecą. Zdjęcia promocyjne w żaden sposób nie sugerowały, że taki będzie ostateczny kolor. Może problemem jest gładkość plastiku i odbijające się od niego światło? Nie wiem, wiem, że przez to mylnie sprawia wrażenie trochę tandetnej zabawki, Pod kątem kolorystyki i wrażeń lepiej wypadają jego ubrania, np. skórzana kamizelka rzeczywiście sprawia wrażenie skóry.
W przypadku dodatków jest całkiem dobrze. W zestawie znajduje się jedenaście dłoni. Twarz z kolei jest jedna. Z akcesoriów dostępne są zegarek, pistolet, wpinana do pasa kabura, duży nóż i włócznia. Pistolet jest strasznie biedny, widziałem znacznie lepsze w figurkach, chociażby u Deadpoola, a broń palna była tam częścią o wiele większej liczby dodatków. Jeszcze gorsza jest włócznia. Na pierwszy szybki rzut oka jest ok, ale gdy się jej przyjrzeć, wychodzą różne rzeczy, jak krzywa metalowa część. To jeszcze mogę zrozumieć, tym bardziej że sznur pod nią sugeruje jakąś dawną robotę, ale dlaczego drzewiec jest wygięty w banana? Gdy spojrzałem na zdjęcie pudełka, był prosty, a że całość jest zrobiona z jakiegoś gumowatego materiału, pewnie się wygiął, gdy w którymś momencie Abe był na półce z włócznią w obu rękach. Jako element dodatkowy można by też zaliczyć kamizelkę, nawet na zdjęciach producentach figurka jest pokazana bez niej, jednak w moim egzemplarzu jest tak ciasno spięta, że stwierdziłem, że nie będę ryzykował ściągania jej, żeby nie połamać plastikowych bolców, które ją trzymają.
Jeśli chodzi o stawy, nie mam zastrzeżeń. Wszystkie chodzą z oporem, dzięki czemu nie trzeba przejmować się, że coś jest za luźne i nie utrzyma pozycji. Elementy, które się zmienia, wymagają trochę siły, szczególnie zmiana dłoni, ale nie miałem wrażenia, że coś podczas tego zabiegu się złamie. Niestety jest i spory minus w konstrukcji, choć przypuszczam, że pierwsza z rzeczy, które wymienię, to wada mojego egzemplarza. Jest nią szkielet ukryty w torsie, który jest przesunięty, lub tors jest przesunięty na szkielecie, trudno mi określić, co dokładnie jest problemem. Dodatkowo średnio wypada system złożenia ramienia, co powoduje problemy z utrzymaniem w kawałku całej ręki. Staw ramienny jest wsadzony we wspomniany już szkielet i niestety jest za krótki, a że musi objąć gumowy mięsień naramienny i mięśnie ramienne z twardego plastiku zostaje za mało miejsca na staw łokciowy. W związku z tym wszystkim, gdy chce się ustawić rękę, szczególnie lewą, przedramię notorycznie wypada i trzeba trochę pokombinować, żeby ustawić wszystko tak, żeby siedziało w miejscu i nie wypadało. Niestety wpływa to negatywnie na ustawność, a tym samym na końcowy odbiór tej droższej od innych ruchomej figurki.
Po właściwie świetnym Hellboyu mam mieszane uczucia względem kolejnej produkcji 1000Toys. Z jednej strony figurka Abe’a Sapiena jest ciekawą pozycją, która pod kątem rzeźby i akcesoriów dobrze oddaje tę postać, z drugiej kilka kwestii pozostawia wiele do życzenia. Kolor ciała można jeszcze uznać za rzecz względną, bo zauważalnie wypływa na niego jasność światła – im jaśniejsze, tym słabiej to wygląda. Wady fabryczne, jak przestawienie szkieletu, już miałem, ale pierwszy raz aż tak wpływają na ustawność, która bardzo wiąże się ze słabo rozwiązanym stawem ramiennym i nakładanymi na niego dwoma elementami mięśniowymi. Do tego jeszcze ta słabej jakości dzida i kamizelka, którą trudno rozłożyć. Abe kosztował ze stówę więcej niż inne figsy, chociażby od figmy, i niestety nie uzasadnia sobą tej ceny. Jeśli bardzo Wam zależy na tej postaci na półce, pewnie przymkniecie oko na te rzeczy, jeśli tylko traficie go w adekwatnie niskiej cenie. Ja swój egzemplarz poślę dalej w świat.
Najnowsze komentarze