Super Mario Party Jamboree

Impreza w końcu się rozkręciła.

W życiu pewne jest tylko kilka rzeczy – podatki, śmierć, opóźnienia autobusów po jesiennej zmianie rozkładów jazdy oraz Nintendo trzymające w rękawie co najmniej kilkanaście gotowych odsłon Mario Party na wypadek pustki w kalendarzu wydawniczym. W 2018 roku otrzymaliśmy całkiem udany, chociaż niezbyt szczodry pod względem zawartości powrót do formy, czyli Super Mario Party. Trzy lata później doczekał się on jeszcze lepiej przyjętej kontynuacji w postaci Mario Party Superstars, które było jednak bardziej czymś w rodzaju albumu „Greatest Hits” dla klasycznych odsłon cyklu niż zupełnie nową odsłoną. Super Mario Party Jamboree jest więc tak naprawdę pierwszym zupełnie nowym Mario Party od sześciu lat i NDcube (od niedawna znane już oficjalnie jako Nintendo Cube) udało się przez ten czas przygotować najlepszą odsłonę serii z myślą o Switchu.

Już po pierwszym odpaleniu tytułu czuć, że deweloperzy nie próżnowali. Po wybraniu jednej z 22 dostępnych postaci (najwięcej w historii serii) gra zaprasza nas do balonu, z którego po wzniesieniu możemy obserwować wszystkie przygotowane atrakcje. Główną z nich jest oczywiście klasyczny tryb Mario Party, w którym czterech graczy rozgrywa trwającą co najmniej kilkadziesiąt minut partię na jednej z siedmiu dostępnych plansz. Uczestnicy naprzemiennie rzucają wirtualną kością, by ścigać się po planszy w celu zebrania jak największej liczby złotych gwiazd (i rzuceniu jak największej ilości kłód pod nogi przeciwnikom) przed końcem ostatniej rundy.

Mechaniką tytułową Jamboree Buddies, czyli towarzyszące graczom NPC, które co jakiś czas odwiedzają plansze. Jeśli uda nam się ich minąć i wykonać ich wyzwanie, możemy korzystać z ich specjalnych umiejętności, a wszystkie akcje (zarówno pozytywne, jak i negatywne) uruchamiane na mapie są liczone podwójnie.

Jamboree zdecydowanie trzeba pochwalić za zaskakująco sporą wolność wyboru zasad, według których chcemy się bawić. Możemy wybrać klasyczny tryb imprezowy, w którym naszym największym wrogiem tradycyjnie staje się RNG, lub tryb profesjonalny, w którym losowość mechanik zostaje znacząco obniżona. Jeśli nie jesteśmy fanami sterowania ruchowego (lub zabraknie nam Joy Conów dla wszystkich gości),  przed rozpoczęciem zabawy możemy wyłączyć minigry korzystające z żyroskopu. Jeśli brakuje nam natomiast chętnych do gry w pokoju, możemy zmierzyć się nie tylko z botami, ale też z przyjaciółmi lub losowymi zawodnikami poprzez sieć.

Wybór plansz także nie zawodzi. Dwie z nich: Mario’s Rainbow Castle oraz Western Land; to odświeżone klasyki z pierwszych dwóch odsłon Mario Party, pozostałe pięć to zupełne nowości. Cieszy ich liczba, a także różnorodność, bowiem każda zwiera własne urozmaicające rozgrywkę mechaniki. Na przykład w Rainbow Galleria co kilka rund rozpoczyna się szał zakupowy, w trakcie którego wszystkie przedmioty w sklepach można kupić za połowę ceny, a zwiedzając wyspy Goomba Lagoon możemy zostać nagle odcięci od reszty planszy przez przypływ lub sparzyć się o wylatujące co jakiś czas z goombowego wulkanu krople lawy.

Różnorodność minigier, które co jakiś czas wzbogacają rywalizację, to kolejny mocny punkt Jamboree. Jest ich aż 112 i zdecydowana większość została stworzona zupełnie od zera na potrzeby nowej gry.

Jamboree zaskoczyło mnie także sporym wyborem trybów pobocznych. Rhythm Kitchen to kolekcja kulinarnych mikrogier, w której w pojedynkę lub we współpracy musimy przygotowywać w rytm muzyki dania, które następnie są oceniane przez żółwie jury. Toad’s Item Factory to zabawa, w której poprzez ruchy Joy Conami musimy tworzyć ścieżkę dla toczącej się kuli, a Paratroopa Flight School dzięki machaniu kontrolerami pozwala nam na latanie po podniebnych wyspach niczym ptak i co nieco przypomina to rozgrywkę w Pilotwings. Te tryby są skierowane do samotników lub wspólnego grania przy jednej konsoli.

Oczkiem w głowie twórców podczas tworzenia zawartości pobocznej była jednak zdecydowanie rozgrywka sieciowa, bowiem otrzymaliśmy aż trzy osobne i zaskakująco rozbudowane atrakcje. Minigame Bay nie wymaga zbyt długiego opisu – jak wskazuje nazwa, jest to tryb, w którym gracze mogą zmierzy się w serii minigier z głównego trybu. Dużo bardziej interesujące są Koopathlon oraz Bowser Kaboom Squad, w których przeciwnikiem zostaje olbrzymia i jeszcze bardziej agresywna kopia Bowsera.

Pierwszy z nich to prawdziwy tryb Battle Royal, gdzie 20 graczy bierze udział w wyścigu o podium. Odbywa się on poprzez wykonywanie kolejnych minigier, w których celem jest zarobienie jak największej ilości monet. Im więcej mamony, tym lepszą pozycję zajmujemy w klasyfikacji. Na uwadze trzeba jednak mieć, że co trzy minigry tor nawiedza wspomniany wściekły Bowser, który zmusza wszystkich graczy do zmierzenia się we wspólnym wzywaniu – jeśli go nie ukończymy, spadamy w rankingu tym niżej, im lepszy wynik udawało nam się wykręcić. Bardzo solidny tryb, chociaż różnorodność dostępnych w nim minigier mogłaby być nieco większa.

Kaboom Squad to z kolei tryb kooperacyjny, w którym ośmiu graczy musi wspólnie stoczyć nierówną walkę z Bowserem terroryzującym miasto niczym Godzilla. Rozgrywka polega na przeczesywaniu mapy w poszukiwaniu bomb, które następnie należy wystrzelić w kierunku agresora. Problem w tym, że pociski są zrzucane w twardych skrzyniach, które wcześniej należy rozwalić. Robienie tego w pojedynkę zajmuje zbyt dużo czasu, więc aby zwyciężyć należy się wykazać pracą zespołową i starannie wykonywać aktywowane co jakiś czas minigry, których ukończenie jest nagradzane specjalnymi przedmiotami.

Nie ważne, jak na to spojrzeć, Super Mario Party Jamboree to najlepsza odsłona serii od lat. Gra wydaje się być wręcz odpowiedzią na krytykę, z którą spotkało się pierwsze Super Mario Party, a Nintendo Cube zadbało o to, aby w grze nie zabrakło atrakcji dla każdego – niezależnie od tego, czy planuje bawić się z innymi domownikami na kanapie, z przyjaciółmi poprzez sieć, czy nawet całkowicie samotnie zaliczając kolejne wyzwania lub bawiąc się z losowymi graczami z całego świata. Jeśli przez lata wstrzymywaliście się z zakupem Mario Party na Switcha, Jamboree jest właśnie TĄ odsłoną, którą powinniście dodać do kolekcji.


Polecamy


Serdecznie dziękujemy Conquest Entertainment
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry


Producent: Nintendo Cube
Wydawca: Nintendo
Data wydania: 17 października 2024 r.
Dystrybucja: cyfrowa i pudełkowa
Waga: 5,3 GB
Cena: 249,80 PLN


Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *