1979 Revolution: Black Friday
Każdy kraj ma na kartach swojej historii wydarzenia, które odmieniły jego losy. Dla Iranu była to rewolucja z 1979 roku.
Chyba dla większości Polaków losy Bliskiego Wschodu nie są zbyt dobrze znane. Sam zresztą nie grzeszyłem wiedzą o tym regionie, kojarząc go głównie z dyktaturami, ropą i zakorzenionym islamem. Właśnie dlatego takie projekty, jak 1979 Revolution: Black Friday, uważam za ruch w dobrym kierunku. Tytuł naprawdę stara się nadrobić braki u gracza, oferując masę materiałów dodatkowych, zarówno dotyczących zdarzeń, jak i kultury. Mimo to polecam przed zagraniem w produkcję poczytania trochę o wydarzeniach opowiadanych w grze, bo ułatwi to operowanie nazwami i pozwoli lepiej wczuć się w klimat produkcji.
1979 Revolution: Black Friday pozwala nam śledzić właśnie tytułowe wydarzenia oczyma młodego fotografa, który specjalnie z tego powodu wraca zza granicy. Stara się on być neutralnym obserwatorem, ale rola ta nie jest łatwa, ponieważ najbliższe mu osoby stoją po różnych stronach barykady. I tu pojawia się zadanie dla gracza, ponieważ wyborami może pokierować go na którąś ze stron. Przynajmniej tak mówi teoria, ponieważ ostatecznie decyzje nie wpływają na bieg wydarzeń. Co gorsza, produkcja w pewnym momencie się urywa, zostawiając gracza w dziwnym położeniu. Nie wiadomo, czy będzie kontynuacja, czy może twórcy nie mieli pomysłu, jak domknąć scenariusz.
Pomysł, że będzie kontynuacja, wynika z podobieństwa do podzielonych na części tytułów Telltale. Grameplay, tak jak tam, w sumie zamyka się w dwóch elementach. Raz sterujemy postacią, chodząc po bardzo ograniczonym obszarze, a nasza interakcja ogranicza się do z góry wyznaczonych punktów. Najczęściej owocuje to minigierką z robieniem zdjęcia. Musimy znaleźć miejsce zainteresowania, a następnie zrobić ostrą fotografię, klikając w odpowiednim momencie, gdy latający wskaźnik znajdzie się w polu ostrości. Kolejnym elementem jest wybór dialogu prowadzącego do dalszych konkluzji, a nawet dostajemy komunikat, jaki efekt będzie miał na przyszłość. Czy rzeczywiście to jakoś na losy bohatera wpływa, mam wątpliwości. Co gorsza, czas na wybór jest dość krótki i zazwyczaj niczym nieuzasadniony.
Optycznie 1979 Revolution: Black Friday nie umywa się do tytułów Telltale, które mimo wszystko prezentują się dobrze. Grafika jest dość surowa, a mimika twarzy prawie nie istnieje, co w produkcji operującej na emocjach jest dość istotne. Na szczęście w kwestii audio jest o tyle lepiej, że produkcja jest w pełni zdubbingowana, a do jakości nagranych kwestii nie mam zastrzeżeń.
Od razu napiszę, że nie ocenię 1979 Revolution: Black Friday, ponieważ nie mam pojęcia, jak ocenić coś, co trudno nazwać całością, bo się nagle urywa. Bez tego nie wiem, czy historia będzie miała sens, a wybory znaczenie, a to w takich produkcjach ma największe znaczenie na notę. Gdyby przynajmniej pojawiła się informacja, że pojawi się część druga, która pozamyka wątki, to może inaczej bym to odebrał.
Ocena: –
Serdecznie dziękujemy Digerati
za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego gry
Producent: iNK Stories
Wydawca: Digerati Distribution
Data wydania: 2 sierpnia 2018
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: GB
Cena: PLN
Najnowsze komentarze