fault – milestone two side:above

Mimo że akcja fault – milestone one urwała się w dramatycznym miejscu, chwilę trwało, zanim wziąłem się za ciąg dalszy. Gdy już jednak do niego przysiadłem, z miejsca wciągnąłem się w ten świat na nowo.

Wielka konfrontacja, która miała nastąpić już po rozpoczęciu dwójki dość szybko dezeskalowała. Nie obyło się jednak bez pokazu niesamowitej mocy Melano, czyli głównej przeciwniczka księżniczki Selphine, jej ochroniarki Ritony oraz ich nowej koleżanki Rune. Po szoku, jaki czarnoksiężniczka im zgotowała, dziewczyny dostały od niej wybór – albo ukryją się gdzieś daleko od rodzinnego kraju i nie będą wchodzić jej w drogę, albo zginą przy najbliższej okazji. Jednak przywiązanie do domu, kraju i znajomych im ludzi nie daje bohaterkom wyboru, więc decydują się na powrót do królestwa Rughzenhaide. Pierwszy przystanek na ich drodze to dwa miasta położone obok siebie. Jedno jest nad ziemią, drugie pod wodą. To drugie oczywiście zostało zawłaszczone przez bogaczy, którzy mają w pogardzie biedotę z góry i nie chcą się dzielić korzyściami, jakie płyną z magicznej żyły nazywanej Vita Stream. Część biedniejszych z góry jednak wcale nie jest lepsza w byciu gnojami niż bogacze i tu wchodzi jeden z głównych wątków tej części – pomoc bliźniakom. Chłopak, Sol, najpierw pomaga protagonistkom jako przewodnik, by następnie swoim zachowaniem doprowadzić je do siostry o imieniu Mel. Działania chłopaka w pewien sposób tłumaczy choroba Mel, która kosztują ją dużo wysiłku. A jako że Ritona w pewnym momencie odłącza się od grupy, Sephine i Rune decydują się pomóc dzieciakom. Oczywiście próbują w tym czasie też pomóc Ritonie, co wymaga sprzymierzenia się z podejrzanym lekarzem-banitą.

Widok z górnego miasta na dolne miasto robi wrażenie.

Alice in Dissonance, podobnie jak w pierwszej części, udało się zachować wysoki poziom utrzymania czytelnika w stałym zainteresowaniu, co się wydarzy. I chociaż główny wątek walki z Melano i jej pomagierkami został znów odsunięty na dalszy plany, tak niby spokojniejsza sytuacja, w której znajdują się dziewczyny, zatrzymuje nas przy ekranie. Duży wpływ na to ma dalsze rozwijanie świata fault o kolejne interesujące miejsca i miks magii z technologią, co daje spore pole do popisu pomysłowym scenarzystom. Tym razem dowiemy się więcej o uzdrawiającej mocy many czy jej wykorzystaniu w rolnictwie. Z kolei technologia poznana w mieście Kadia, skąd pochodzi Rune, wchodzi na kolejne etapy rozwoju, co daje tej bohaterce nowe zdolności. Naturalnie nie brakuje łączenia magii z technologią, co wstępnie pokaże nam pewna placówka badawcza. Ponownie też twórcy zadbali o interesujące pokazanie już znanych nam postaci. Ritona w czasie najwyższej słabości, Rune wykorzystująca kolejne zdolności czy, a nawet  przede wszystkim Selphine z jednak intrygującym motywem zmiany osobowości są wciąż postaciami, które nie nudzą gracza. Nie zabrakło też nowych, interesujących postaci drugo- i trzecioplanowych, które nastręczą bohaterkom głównie problemów. Właściwie nie mam żadnych zastrzeżeń do zachowania i motywacji nikogo z obsady, a w przypadku dwojga (lekarz i jego pacjentka) jestem nawet bardzo zainteresowany, jak zostaną rozwinięte w drugiej części drugiego kamienia milowego.

Zielarz sprzedający homeopatię i narkotyki spod lady – oto medycyna biedniejszego miasta.

Oprawa wizualna trzyma ten sam wysoki poziom, co poprzednio, a miejscami nawet go przebija, szczególnie w pokazie mocy Melano. Mam jednak problem z podziałem tekstu w oknach dialogowych, ponieważ czasem kompletnie bez sensu trafia tam tylko jedno słowo. W jednym momencie gra jest też zbugowana – powinno pojawić się okno dialogowe z wielokropkiem, ale zamiast tego ekran jest czarny, choć muzyka gra. Zgłosiłem ten problem twórcom, ale nie wiem czy i kiedy go naprawią, więc podaję rozwiązanie – na szczęście wystarczy trzy razy nacisnąć A, żeby przejść już do właściwej następnej sceny. W przypadku muzyki, choć ogólnie jest dobra, miałem często wrażenie, że jednak miejscami jest przearanżowana jak na sytuacje, w których się pojawia. Ewentualnie mogą na to wpływać jej wejścia, które następują po chwilach kompletnej ciszy, która też znowu jest nadużywana.

A ten wątek będzie rozwinięty w “side:below”, o ile kiedyś wyjdzie…

Nie zostaje mi nic innego, niż polecić Wam fault – milestone two side:above. Tak samo jak pierwsza część tej visual noveli trzyma w zainteresowaniu cały czas i cieszy interesującym światem i bardzo dobrze napisami postaciami, które są ciągle rozwijane pod kątem charakteru. Niestety również i drugi epizod przygody dziewczyn ucina się w chwili, gdy chce się poznać ciąg dalszy. Tym razem sytuacja nie jest tak dramatyczna, ale wydarzenia, które mają nastąpić zdecydowanie chce się poznać. Jednak, o ile wcześniej można było szybko wskoczyć ponownie w ten świat, tak ciąg dalszy w postaci side:below wisi w zawieszeniu już od siedmiu lat. Może wraz z wydaniem zapychacza w postaci StP – LIGHTKRAVTE czas wydania nastąpi już niedługo? A może i nie, bo właśnie widziałem na Steamie, że deweloper pracuje jeszcze nad historią Ritony… Wychodzi więc na to, że wzięli sobie za dużo na głowę i nie wyrabiają. Cóż, ponieważ projekt fault nie został porzucony i w końcu coś się w nim ruszyło, bierzcie i czytajcie, szczególnie że oba kamienie milowe co rusz pojawiają się w promocjach.


Polecamy!


Producent: ALICE IN DISSONANCE
Wydawca: Sekai Project
Data wydania: 3 grudnia 2020 r.
Dystrybucja: cyfrowa
Waga: 1,3 GB
Cena: 60 PLN

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *