Super Kiwi 64

przez Maniak · Opublikowano 10 lutego 2023 · Zaktualizowano 10 lutego 2023

Kolejny list miłosny do lat 90. od jednoosobowego studia.

Super Kiwi 64 to kolejna z serii budżetowych platformówek od Siactro, które rekompensują małą ilość zawartości wyjątkowo atrakcyjną ceną. Tym razem twórca postanowił wziąć pod strzechy collecticony, porzucając całkowicie liniową progresję znaną z Toree 3D i Toree 2 na rzecz bardziej otwartych poziomów przywodzących na myśl głównie serię Banjo-Kazooie.

Gra dzieli się na kilka map, do których dotrzeć możemy z poziomu prostego hubu. Każda z nich zawiera szereg różnorakich znajdziek pourywanych lepiej lub gorzej w zakamarkach zróżnicowanych lokacji. Znalezienie wszystkich przedmiotów w poziomie jest nagradzane kryształem. Zebranie odpowiedniej liczby kryształów jest wynagradzane natomiast dostępem do kolejnych poziomów.

Grafika naprawdę przekonywująco oddaje styl Nintendo 64.

System progresji nie mógłby być prostszy. Ponownie nie jest to tez długa gra, bowiem całkowite wymaksowanie Super Kiwi 64 (co zrobicie prawdopodobnie już za pierwszym podejściem) zajmuje nieco ponad 30 minut. To jednak bardzo treściwe pół godziny. Gra regularnie dostarcza nowe wyzwania, bawi się świeżymi mechanikami (które w większości rozpoznacie pewnie z innych gry) i w gruncie rzeczy nie nudzi. Sterowanie głównym bohaterem jest też bardzo intuicyjne i przypomina pod tym względem nieco sterowanie Pokio z Super Mario Odyssey (można nawet wbijać się dziobem w ściany, aby dostać się do wyżej położonych platform). A całej przygodzie towarzyszy naprawdę wpadająca w ucho ścieżka dźwiękowa.

Ogólnie rzecz biorąc Super Kiwi 64 wciąż przywodzi na myśl freeware’owe tytuły dorzucane za darmo na płycie dołączanej do magazynu o gierkach. To jednak naprawdę solidny bonus do “pełniaka”. W żadnym wypadku nie konkuruje on z większymi (i mniejszymi) produkcjami, ale naprawdę da się zmarnować 30 minut na dużo nudniejsze (i droższe) czynności. Mógłbym narzekać na brak prawdziwego zakończenia (przydałby się jakiś boss) oraz praktycznie zerową zawartość dodatkową, z której zazwyczaj słyną platformówki 3D. Ale w tej cenie trudno szukać lepszego zastrzyku nostalgii.

Polecamy