Podsumowanie tygodnia (12.09.21)

Świt żywych trupów się zbliża…

Prawdę mówiąc ostatnie kilka dni były dosyć ciche pod względem newsów związanych z Nintendo. Jeśli miałbym zgadywać, to wydawcy raczej woleli nie publikować zbyt wielu notek prasowych w tym samym tygodniu, w którym Sony zorganizowało dużą prezentację gier zmierzających na PlayStation 5. Oczywiście wciąż znalazłem kilka rzeczy wartych opisania.

Ktoś (na pewno nie ja) mógłby jednak powiedzieć, że taka cisza może zwiastować zbliżający się grzmot. Cóż, nie chcę niczego zapeszyć, ale czuję to w kościach…


Pora na przenośną eksterminację zombie

Od zapowiedzi portu World War Z minęło już trochę czasu i przyznam szczerze, że zupełnie o niej zapomniałem. Saber Interactive nareszcie jednak przerwało milczenie. Zakładka gry na eShopie potwierdziła, że gra zadebiutuje na Switchu 2 listopada.

Cena wynosić będzie 160zł za wersję podstawową oraz 200zł za Deluxe Edition zawierający zestaw 28 przedmiotów kosmetycznych. Dostępna też będzie wersja pudełkowa, której dystrybucją zajmie się Koch Media. Pre-order możecie zamówić chociażby na MediaExpert, a według sklepu gra będzie posiadać polskie napisy.

World War Z miało oryginalną premierę w 2019 roku. Jest to kooperacyjny shooter stawiający zespół graczy naprzeciw hordy nieumarłych, stworzony na licencji filmu z 2013 roku – który z kolei był ekranizacją książki z 2006 roku.

Warto wspomnieć, że Saber Interactive jest odpowiedzialne nie tylko za przeniesienie gry na konsolę Nintendo, ale też za jej produkcję. Zespół pracuje nad własną technologią, a do tego już wcześniej zasłynął ze znajomości handhelda dzięki portom Wiedźmina 3 oraz Crysis Remastered. O jakość konwersji nie ma raczej co się obawiać i potwierdza to poniższy trailer, na którym po raz pierwszy możemy zobaczyć switchową wersję w ruchu.


Kolejna gra do wypróbowania za darmo

Nintendo ujawniło, która gra tym razem zostanie tymczasowo udostępniona subskrybentom Nintendo Switch Online. Tym razem wybór padł na Daemon X Machina.

Grę będzie można bezpłatnie sprawdzić między 13 a 19 września. Przez ten okres gracze będą mogli zagrać w całość kampanii oraz sprawdzić tryb multiplayer. Jeśli natomiast komuś gra się spodoba, w czasie trwania okresu próbnego w eShopie znajdziecie 60-procentową zniżkę.


Jesteście fanami Star Wars i lubicie zbierać pudełka?

W takich razie ucieszy was wiadomość, że do sprzedaży trafią niedługo dwa dwupaki zawierające gry z tego uniwersum.

Star Wars Jedi Knight Collection będzie zawierać dwie części serii Jedi Knight – Star Wars Jedi Knight II: Jedi Outcast oraz Star Wars Jedi Knight: Jedi Academy. W skład Star Wars Racer and Commando Combo wejdą natomiast Star Wars Racer oraz Star Wars Republic Commando.

Premiera obu zestawów odbędzie się 16 listopada, a cena za każdy z nich wynosić będzie około 120zł. Wszystkie cztery gry możecie zakupić już teraz w formie cyfrowej na eShopie.


Metal Gear Solid na Switcha? No prawie…

Jeśli tak jak ja jesteście wielkimi fanami Kojimy i dalej czekacie, aż któraś z części Metal Gear Solid zawita na Switcha, to ta produkcja powinna was zainteresować. UnMetal to niezależny MGS w krzywym zwierciadle. Wydawca Versus Evil oraz deweloper Unepic_Fran ogłosili, że gra pojawi sie w eShopie już 28 września.

Jak widać na załączonym trailerze, UnMetal to dwuwymiarowa skradanka stylem mocno nawiązująca szczególnie to dwóch pierwszych części Metal Gear. Twórcy obiecują nowoczesną rozgrywkę składającą hołd klasykom gatunku, zróżnicowane techniki skradania (w tym podszywanie się pod kota), zróżnicowany arsenał oraz tonę popkulturowych referencji.

Nie musicie nawet czekać na przetestowanie gry. Na Steamie już teraz znajdziecie darmowe demo gry.


Coś dla fanów szatkowania mechów

Jeśli macie ochotę na szybkiego slashera, to warto zerknąć w kierunku Ultra Age. Gra Next Stage oraz Visual Dart zadebiutowała w tym tygodniu na eShopie.

Patrząc na rozgrywkę nie trudno o skojarzenia z takimi seriami jak NieR lub Devil May Cry. Ultra Age działa na Unreal Engine 4, a przy grze pracowali m.in. twórcy Uncharted 4, Starcraft Remastered i Overwatch. Deweloperzy obiecują szybką i emocjonującą rozgrywkę hack’n’slash w konkurencyjnej cenie.

Za Ultra Age zapłacić będziecie musieli 120zł, lecz wcześniej możecie pobrać na konsolę darmowe demo. Jeśli natomiast wolicie poczekać na szczegółowe wrażenia z tytułu, Quithe pracuje właśnie nad recenzję gry.


PlatinumGames wezwane do tablicy

Andy Robinson z VideoGameChronicles miał ostatnio okazję na przepytanie Hidekiego Kamiyi oraz Atsushiego Inaby z PlatinumGames o status ich najbardziej wyczekiwanego projektu – Bayonetty 3.

Zapytany o progres prejektu oraz o znaczenie słów ze stycznia, Hideki Kamiya odpowiedział:

Moją intencją nie było przekazanie, że ‘coś na pewno się pojawi w tym roku’. Skoro jednak przed nami cały rok, to coś powinno w końcu się wydarzyć, prawda?

Ostatnim razem powiedziałem, że choć wszyscy pytają o Bayonettę 3, to może media powinny im przekazać, aby zapomnieli o grze jeszcze przez jakiś czas. Niestety muszę podtrzymać tę postawę, ponieważ ostatecznie to nie od nas zależy co oraz kiedy pokażemy.

Atsushi Inaba wtrącił:

Nie ma powodów do obaw. Po prostu się tym nie przejmujcie. Wszystko jest w porządku.

Kamiya kontynuował:

Fani chcą dostać nowe wieści, a my bardzo, bardzo chcemy wreszcie im je przekazać. Każdy, kto pracuje nad projektem, jest naprawdę dumny z tego co robimy i chciałby to pokazać światu.

Tak samo jak fani się niecierpliwią, tak samo my czekamy na okazję do pokazania gry. Chcemy, aby wszyscy nas dopingowali podczas biegu na ostatniej prostej. My także chcemy coś wam pokazać!

Cóż, ciężko nazwać te wypowiedzi konkretami, choć bezpiecznie można z nich wywnioskować, że to decyzja o ponownym ujawnieniu gry należy wyłącznie do dystrybutora – Nintendo.

Bayonetta 3 została zapowiedziana już prawie 4 lata temu podczas The Game Awards 2017. Naturalnie fani są coraz bardziej sfrustrowani i zaniepokojeni ciszą, która panuje wokół projektu. PlatinumGames zdecydowania staje się uspokoić emocje i zapewnia, że gra ma się dobrze. Nietrudno też się domyślić, że trwająca już półtora roku pandemia na pewno nie przyspieszyła produkcji.

Bayonetta 3 to jednak nie jedyny temat, o który zostali zapytani twórcy. Kolejną kwestią podjętą przez VideoGameChronicles był Star Fox Zero. Gra została wydana na WiiU w 2016 roku, a PlatinumGames asystowało Nintendo przy jej produkcji. Fani od lat zastanawiają się, czy istnieje szansa na przeniesienie gry na Switcha.

Atsushi Inaba powiedział, że “zdecydowanie” byłby zainteresowany przygotowaniem nowej wersji gry, lecz decyzja ta leży w całości po stronie Nintendo.

Nie podoba mi się sytuacja, w której ludzie nie mogą zagrać w starsze tytuły, tylko przez to że są niedostępne na jakiejś platformie. Tak więc oczywiście chcielibyśmy przenieść którąkolwiek z naszych starszych gier na nowe platformy, o ile otrzymalibyśmy na to szansę.

Wszystko zależy od tego co faktycznie znajduje się w sferze możliwości, ale tak. Jeśli nadarzyłaby się odpowiednia okazja, to poważnie rozważylibyśmy taki projekt.

Robinson zauważył, że najbardziej krytykowanym elementem Star Fox Zero było bardzo skomplikowane sterowanie korzystające z GamePada WiiU. Wersja na Switcha musiałaby więc zostać całkowicie przeprojektowana. Inaba zaznaczył jednak, że tego typu decyzje byłyby uzależnione od Nintendo – a dokładniej od Shigeru Miyamoto.

Trzeba pamiętać, że skoro Star Fox należy do Nintendo, wszystkie pomysły muszą przejść przez samego Pana Miyamoto. Musimy uszanować to, co chciałby zrobić.

Oczywiście, w trakcie produkcji gry Platinum i Nintendo stale wymieniały się pomysłami, lecz jeśli faktycznie pojawiłaby się możliwość przeniesienia Star Fox Zero na Switcha, najważniejszą kwestią byłoby to, jak sam [Miyamoto] chciałby skorzystać z tej okazji. My natomiast ponownie musielibyśmy to uszanować.

Inaba został następnie zapytano o to, jak dokładnie wygląda praca w towarzystwie Shigeru Miyamoto.

Reżyserią Star Foxa w tamtym okresie zajmował się Pan Hashimoto, który dzisiaj już nie pracuje [dla PlatinumGames]. Prawdopodobnie to on miał najwięcej problemów z przedstawianiem pomysłów Panu Miyamoto. Nie tyle ze względu na jego charakter, ale też jego pozycję giganta branży, którego podziwia masa twórców. Trzeba wykazać się sporą odwagą, aby stanąć przed nim z własnym pomysłem lub komentarzem.

Chyba każdy fan chciałby ponownie zobaczyć Foxa McClouda na Switchu w jakiejkolwiek formie. Nintendo powoli też kończą się warte przeniesienia gry z ich poprzedniej konsoli. Czy więc Star Fox Zero zostanie “naprawione”? Czas pokaże.


 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *