Steam Deck: radości i problemy

Tak długo zbierałem się, żeby napisać swoją opinię o Steam Decku, że w końcu bardziej wychodziło na tekst o roku z nim. Trzeba jednak przyspieszyć publikację o jakoś miesiąc, bo mam nówkę sztukę z gwarancji.

Po tym wstępie wypada zacząć od problemów, jakie miałem z handheldem Valve. Nie zagłębiałem się, czy innych też to dotyczyło, ale wyglądało na to, że miałem jakiś martwy punkt na ekranie dotykowym. Był w okolicach „4” na wirtualnej klawiaturze i często nie mogłem wbić odpowiedniego znaku palcem. Ale, jako że i tak wolałem używać track padów do pisania, machnąłem ręką na to. Inną kwestią problematyczną było to, że Deck potrafił długo wybudzać się z uśpienia – niby był dzwonek, ale ekran pozostawał ciemny. Akurat w dniu pisania tego tekstu z jednego filmiku na YT dowiedziałem się, że Steam OS dostał update na kanale beta do wersji 3.5. Pośród wielu zmian wygląda też na to, że ta kwestia ma zostać naprawiona, co jest miłe, bo była dość irytująca. Inną dziwną upierdliwością było to, że po przejściu na pulpit i od razu kilku sekundach bezczynności system sam się usypiał. Ale na to też machnąłem ręką. Za to to, co wymusiło na mnie szukanie rozwiązania problemu, to niestabilne połączenie z WiFi. Przez dłuższy czas zastanawiałem się, czemu mi tak zrywa i okazało się, że problem leży w zarządzaniu zasilaniem WiFi. Domyślnie jest włączone, przez co pojawiają się problemy przy połączeniu 5 Ghz. Wyłącza się to w ustawianiach w zakładce „deweloper”, którą najpierw należy aktywować w „system”.

Poza tym nic innego i powtarzalnego nie zapadło mi w pamięci.

To moje ulubione zdjęcie Decka, które zrobiłem xD Zamontowany na nim jest wentylator i osłona od JSAUX. Recenzje znajdziecie na stronie.

Pierwszą bardzo kłopotliwą awarią, na jaką trafiłem, było zawieszanie się Decka podczas włączania go. Odpaliłem go po podpięciu do ładowania po tym, jak całkowicie bateria padła. Zabrzmiał dzwonek, went się włączył, ale ekran został czarny… Czekanie i żadne kombinacje z przyciskami nie pomogły.

Nawet nie musiałem zbyt głęboko grzebać w wyszukiwarce, żeby znaleźć przyczynę. Otóż, gdy Steam Deck w pełni się rozładuje i podłączymy go do nieoficjalnego urządzenia do ładowania, konsola może mieć problem z włączeniem się. Akurat Decka ładowałem wtedy przez dok od Skull & Co i najwyraźniej to, że była do niego podpięta oryginalna ładowarka Valve nic nie zmieniło. Z tego co wyczytałem, problem pojawia się głównie podczas używania innych ładowarek, nawet jeśli mają odpowiednią dużą moc ładowania. Mój przypadek z dokiem pokazuje, że one też nie eliminują tego problemu, pewnie przez to, że są pośrednikiem. Tak więc na wszelki wypadek radzę nie rozładowywać w pełni Decka, a jeśli do tego dojdzie, podepnijcie go do oryginalnej ładowarki.

Na szczęście ta niecodzienna sytuacja miała rozwiązanie. Dość upierdliwe w wykonaniu, ale jednak wykonalne:

  1. Upewnij się, że Deck jest wyłączony przez przytrzymanie przez 10 sekund przycisku wyłączenia.
  2. Dla pewności sprawdź , czy trackpady nie reagują po dotknięciu i że nie działa wentylator.
  3. Podłącz oryginalną ładowarkę, powinna zapalić się biała lampka.
  4. Przytrzymaj przez 10 sekund przyciski „Volume+” i „…”. Po tym czasie, nadal trzymając przyciski, wypnij wtyczkę zasilacza. (I tu się robią jaja, bo ani ja, ani część osób z neta nie było w stanie jedną ręką przytrzymać tych przycisków, a drugą wypiąć kabla. Jeżeli nie ma drugiej osoby do pomocy, wtedy trzeba to zrobić albo zębami, albo np. palcami u stopy, jak w moim przypadku xD)
  5. Jeśli procedura została dobrze wykonana, światełko LED zamruga trzy razy, a przycisk włączenia nie będzie działał.
  6. Po podłączeniu ładowarki konsola wyjdzie ze „storage mode”.
  7. Sprawdź, czy problem występuje nadal.

Rzeźnia GPU.

Awaria z zawieszeniem była w połowie sierpnia. Deck nie był używany, bo byłem zajęty Switchem. Ale w końcu zabrałem się za Tekkena 7 i o ludzie, dział źle. Musiałem bardzo pozrzucać grafikę, żeby wyciągnąć chociaż 30 fps. Krowen nie miał z kolei żadnych problemów – dobra grafa i 60 klatek. No nic, myślałem, że to znowu coś tylko u mnie nie działa. Zmieniłem zdanie, gdy włączyłem Shadow Warrior 3 do testu z głośnikami przenośnymi. Jaka tam była masakra… 15 fps ze spadkami do 8, a przecież działała nawet w stabilnych 60 w doku na tych samych ustawieniach grafiki! Poza tym pojawił się problem z usypianiem Decka – raz się gasił z podświetlonym ekranem, innym razem sam od razu wybudzał itd. Dodatkowo długo mu zajmowało wyłączenie się i włączenie.

Znowu guglanie i dość szybko trafiła się odpowiedź. Tak się Deckom dzieje… U mnie GPU zasuwał na maksa właściwie bez żadnych dobrych przyczyn. Nie zauważyłem jednak problemów z temperaturą czy CPU, które u siebie wskazywali inni. Co więcej, po serii testów problem występował zarówno z podpiętą ładowarką, jak i bez. Handheld Valve stracił nagle dużo ze swojej mocy i nikt w necie nie wpadł na rozwiązanie. Samo Valve też nie, bo widziałem, że bez problemu przyjmują konsole na gwarancję i wysyłają nowe, nawet bez dodatkowych pytań przy problemie tego typu. Cóż, nie takie było moje doświadczenie…

Deck ma rok gwarancji producenta (czyli wiele wad jest bez problemu uznawanych) oraz dwa lata rękojmi dzięki prawu EU (po końcu gwarancji producenta firma może nie być taka skłonna do uznania wady). Należy też zachować wszelkie wymienione elementy, jak obudowa, dysk czy gałki, bo jeśli wyślemy Decka z zamiennikami, to przy wymianie już ich nie odzyskamy (lepiej założyć, że przy naprawie też nie). Poza tym konsolę należy wysłać w etui, jeśli było dodane, oraz z ładowarką.
Dodatkowo na fejsowej grupie „Steam Deck, ROG Ally i inne konsole przenośne” w zapowiedzi tego tekstu padło pytanie, czy Valve honoruje gwarancję, gdy kupiło się Decka z drugiej ręki. Musiałem sięgnąć do anglojęzycznego googla, ale wygląda na to, że nie ma z tym problemu. Potrzebny jest numer seryjny urządzenia, który jest nadrukowany na tylnej obudowie Decka. Dodatkowo może paść pytanie o to, przez które konto Steam został kupiony oraz prośba o pokazanie screena z konta z dowodem zakupu. Jeśli więc decydujecie się na taki zakup, pamiętajcie, żeby wziąć od sprzedawcy te dane zakupowe.

Ponieważ jeszcze łapałem się na tę pierwszą opcję, myślałem, że pójdzie szybko i łatwo, ale nie. Po opisaniu problemu dostałem kilka podstawowych testów do zrobienia, w tym najzabawniejsze było wyłączenie zaktualizowanego sterowania wentylatora. Nic nie pomogło, więc pytam, czy starczy i czy przyjmą na gwarancję. A oni, że nie i że mogę sobie dostosować ustawienia graficzne, żeby gry działały płynniej. Nosz kur… jakbym nie widział. W tym momencie zaczął się etap wykłócania… Walnąłem mały elaboracik o tym, jak gry działały i działają teraz oraz jak powinny działać, posiłkując się swoją recką SW3 i ProtonDB. Po tym była faza testów z robieniem screenów z nakładką wydajności. W bonusie do screenów i opisów Tekkena 7 i SW3 dołączyłem jeszcze odpalonego po raz pierwszy Metal Gear Rising, który też oczywiście nie dział jak należy. Po tym próbowali mi wcisnąć, że to przez pluginy Decky (miałem raptem 5 i to bardziej kosmetyczne) i CryoUtilities 2.0. Hehe, no więc nie, bo z nimi wcześniej wszystko działało. No ale od razu dali jeszcze jeden zestaw działań – cofnięcie zmian z Cryo, wywalenie Deckiego i postawienie systemu na nowo. Po wykonaniu wszystkiego miałem dylemat, co bym wolał – mieć rację czy żeby wszystko działało. Chyba jednak bym wolał, żeby działało, ale tak się nie stało. Po przedstawieniu nowych screenów na czystym systemie z tymi samymi słabymi wynikami gier w końcu suport pękł i przystali na wymianę Decka. Cały proces był dość upierdliwy i przeciągnięty, dodatkowo nie pomagało to, że po kilku wiadomościach suport przeszedł na angielski, więc mój tekst z polskiego leciał przez translator na angielski… Poza tym kto wpadł na pomysł, żeby podpisywać pracowników nickami, gdy kontaktują się klientami? Mało profesjonale.

Po tej całej akcji zastanawiam się, czy problem z rozładowaniem baterii nie wpłynął na awarię GPU. Przed tym wszystko działało. Chociaż ostatnią grą przed rozładowaniem był Benedict Fox, a on działał kiepsko. Jednak w jego przypadku miałem potwierdzenie z innych źródeł, że to nie tylko u mnie tak było. Potem była przerwa, awaria i dopiero T7. Jak teraz z jednej strony mnie kusi, żeby spróbować powtórzyć cały ten cykl, tak z drugiej nie mam ochoty znowu babrać się z suportem, gdyby sytuacja się powtórzyła. Po prostu będę bardziej zważał na stan baterii…

A tak Shadow Warrior 3 działał przed awarią. To chyba jeszcze sprzed instalacji Cryo, po niej gra śmigała jeszcze lepiej.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *