Gry Roku 2023

Maniak

To było ciekawe 12 miesięcy. To był świetny rok dla graczy. Może nawet nieco przytłaczający. Moja lista życzeń powiększyła się znacznie bardziej niż w poprzednich latach, za co częściowo podziękować muszę Xboxowi Series S, który dołączył do posiadanych przeze mnie konsol. Dlatego w tym roku pozwoliłem sobie na trochę bardziej liberalne podejście do finałowej topki i przygotowanie kilku luźnych kategorii. Oto laureaci.


Najlepsza gra na Switcha, której nie przeszedłem na Switchu – Cocoon

Pierwsza gra Jeppe’a Carlsena wydana po jego odejściu z Playdead zdecydowanie dorównuje Limbo i Inside. To wciąż świetna gra przygodowa, która bez jakichkolwiek słów i przerywników filmowych serwuje intrygującą historię. Natomiast ambientowa muzyka dyskretnie sygnalizuje nam, że jesteśmy coraz bliżej rozwiązania kolejnej zagadki. Główna mechanika, żonglowanie wymiarami uwięzionymi w małych kulach, do których nie tylko zawsze mamy wejść, ale też przenosić z i do innych kul, jest nie tylko imponująca, ale pozwoliła na zaprojektowanie zagadek, które po rozwiązaniu pozostawiły mnie przed TV z otwartą szczęką.

Drugie miejsce – Signalis

Tak, jest to gra z zeszłego roku, ale w końcu dzięki Game Passowi udało mi się sprawdzić ten czerpiący garściami z klasycznych części Resident Evil i Silent Hill psychodeliczny horror. I wciąż mam ochotę na drugie przejście – tym razem mobilnie na OLED-owym ekranie, gdzie krwista czerwień jeszcze bardziej będzie się wybijała na głębokiej czerni.


Najlepsza gra, która nie wyszła na Switcha – Baldur’s Gate 3

Tak, stworzyłem tę kategorię specjalnie dla najnowszej gry Larian Studios. Ciężko bowiem nie odnieść wrażenia, że żaden ranking podsumowujący miniony rok nie jest kompletny bez chociaż wspomnienia o trzecich Wrotach Baldura. W momencie pisania tego tekstu rozpocząłem trzeci akt przygody, ale już mogę z czystym sercem napisać, że to jedna z najbardziej imponujących skalą gier, jakie wydziałem w ciągu ostatnich kilku lat. Niespotykana liczba wyborów, olbrzymia wolność przy rozwiązywaniu każdego nawet najmniejszego problemu, świetny scenariusz i Karlach. Dzięki temu Baldur’s Gate 3 jest pełny rewolucji, a każda godzina spędzona w Faerûn do tej pory była czystą przyjemnością. Kupione na promocji Divinity: Original Sin 2 już czeka na kupce wstydu.

Drugie miejsce – Hi-Fi Rush

Dobrze, jeszcze tutaj, krótka wzmianka o grze Tango Gameworks – głównie dlatego, że ten tytuł został wydany bez wcześniejszej zapowiedzi na początku roku i udało mu się utrzymać status najlepszej gry Microsoftu tego roku (przykro mi, Todd). Częściowo jest to zasługa faktu, że otrzymaliśmy nie jedną, ale aż dwie walki z bossami z Nine Inch Nails grającym w tle.


Najlepsza gra 2023, w którą jeszcze nie zagrałem – Octopath Traveler II

Sequel Octopath Traveler zdecydowanie zasługuje też na nagrodę najbardziej zapomnianej gry 2023. Zebrał  fantastyczne recenzje, a fani jedynki w większości zgodnie uznali, że naprawia i szlifuje wszystkie aspekty, które w debiucie HD-2D do końca nie działały. Problem w tym, że pierwsze Octopath Traveler co prawda mi się podobało, ale porzuciłem je mniej więcej w połowie przygody. Pewnie przez to całkowicie zignorowałem premierę dwójki i dopisałem ją do mojej wiecznie powiększającej się listy gier “w które może kiedyś zagram, jak trafi na promocję”. Jednak im bardziej zbliżaliśmy się do końcówki roku, tym coraz częściej zauważałem, że ludzie bardzo chętnie dorzucają ją do swoich własnych podsumowań. Myślę, że to naprawdę dobra pora na nadrobienie tej produkcji.

Drugie miejsce – Sea of Stars

Tutaj drugie miejsce tylko dlatego, że gra czeka już zainstalowana na dwóch konsolach. Najzwyczajniej zabrakło czasu na jej odpalenie.


Najładniejsza gra na Switcha – Metroid Prime Remastered

Retro Studios w końcu powstało z grobu. Co prawda na zupełnie nową grę studia musimy jeszcze chwilę poczekać (może do końcówki 2024?), ale Metroid Prime Remastered udowodniło, że teksańskie studio wciąż nie straciło swojego pazura przynajmniej jeśli chodzi o aspekt techniczny. Cała szata graficzna została przebudowana praktycznie od podstaw i nowy-stary Metroid zdecydowanie zasługuje na miejsce w czołówce najbardziej imponujących technicznie gier na konsolę Nintendo – i to przy zachowaniu stałych 60 FPS!

Drugie miejsce – Pikmin 4

Najpiękniejsza nowa gra Nintendo w tym roku i pokaz możliwości Unreal Engine na Switchu przy poświęceniu mu wystarczających zasobów. Bardzo ładna woda.


Najlepsze audio – The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Nowa Zelda zasługuje na uznanie w tej kategorii nie tylko ze względu na zapadające w pamięć motywy (a jest ich sporo), ale też dzięki współpracy audio z rozgrywką. Muzyka w Tears of the Kingdom ciągle dynamicznie reaguje na działania Linka w trakcie eksploracji wszystkich trzech warstw Hyrule. Nintendo świetnie sobie z tym radziło (podobnie jak wielu innych deweloperów), ale nigdy nie widziałem dynamicznej muzyki zaimplementowanej tak pieczołowicie w grze tak olbrzymiej i otwartej jak ta.

Drugie miejsce – Super Mario RPG

Fantastycznie zremasterowany soundtrack, przez który ciężko wrócić do oryginału. Yoko Shimomura nigdy nie zawodzi.


Najbardziej wyczekiwana gra 2024 – The Legend of Heroes: Trails Through Daybreak

Wydane w tym roku na zachodzie Trails into Reverie okazało się być lepszym epilogiem do tetralogii Cold Steel niż się spodziewałem. Nie zmienia to jednak mojej opinii, że najwyższy czas, aby seria ruszyła dalej. Trails Through Daybreak powinno mieć wszystko, czego oczekuję – zupełnie nowi bohaterowie, zmiany w systemie walki, nowoczesny silnik graficzny. Boję się tylko o optymalizację…

Drugie miejsce – Splatoon 3: Side Order

Fabularne DLC do Splatoona 2 było świetne, a główna kampania Splatoona 3 przebiła moje oczekiwania. Dlatego na ten jeden dodatek czekam bardziej niż na większość “pełnoprawnych” gier zapowiedzianych na przyszły rok.


Najlepszy moment roku – Radio w Xenoblade Chronicles 3: Future Redeemed

Oczywiście, że muszą coś oddać Monolith Soft. Future Redeemed niby jest prequelem do głównej gry, lecz mimo to podsumowuje całą sagę Xenoblade rozpoczętą w 2010 roku. Zakończenie jest perfekcyjne, ale bez słów pozostawiło mnie rozpoczęcie finałowego rozdziału. Pierwsze spojrzenie na Ziemię sprzed eksperymentu Klausa i zagłuszana przez niezdających sobie sprawy z powagi sytuacji bohaterów audycja radiowa, która bez wątpliwości potwierdza, że światy Xenosaga i Xenoblade są ze sobą połączone. Tetsuya Takahashi po prawie dwudziestu latach odzyskał dostęp do serii, której nigdy nie mógł przygotować takiego finału, na jaki zasługiwała. I czekam z niecierpliwością, aby zobaczyć, co zrobi z nią teraz.

Drugie miejsce – “Last Catch” w Tears of the Kingdom

Kto ma wiedzieć ten wie. Perfekcyjna i widowiskowa finałowa walka zakończona najbardziej wyciskającym łzy “Press A” w historii.


No i w końcu… TOP 3

3. Super Mario Bros. Wonder

2. Pikmin 4

1. The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

O każdej z tych gier rozpisałem się już wystarczająco w recenzjach, więc zamiast tego podsumuję całą trójkę słowami – Nintendo wykonało w tym roku hat tricka. Trzy razy w tym roku otrzymaliśmy kontynuacje ukochanych serii, które otrzymały niemal niemożliwe zadanie sprostania nagromadzającym się oczekiwaniom fanów i, jakimś cudem, wszystkie trzy tytuły absolutnie dowiozły. Super Mario Bros. Wonder przywróciło mi wiarę w dwuwymiarowe Mario. Pikmin 4 przekonało mnie do bardziej “zbieraczej” formuły Pikmin 2. A The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom udało się ulepszyć grę, którą uważałem do tej pory za praktycznie idealną.


W roku, który niestety musi zostać także zapamiętany w branży przez olbrzymią liczbę zwolnień i problemów technicznych, Nintendo udało się stale dostarczać dopracowane i świetne gry. I to na handheldzie wyposażonym w podzespoły dostępne na rynku od 2015 roku. Oczywiście większość deweloperów nie może sobie pozwolić na czas i zasoby, którymi dysponuje Nintendo. I wymaganie, aby każda gra była równie dopracowana, co nowa Zelda, na pewno nie będzie zdrowe dla już nękanej przez ciągły crunch, zwolnienia i zamknięcia branży. Jednak biorąc pod uwagę bardzo pozytywne głosy dobiegające z Kioto, należy docenić proces produkcyjny Nintendo.

Dlatego w tym roku życzę wam i sobie kolejnych fantastycznych gier tworzonych w jak najbardziej przyjaznych dla deweloperów warunkach. A także nowej konsoli Nintendo przed świętami i twardej daty premiery Metroid Prime 4.

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. Brucevsky pisze:

    Świetne podsumowanie, które dobrze pokazuje, że pomimo wielu lat na karku Switch nadal mocno się trzyma i serwuje sporo rozrywki na wysokim poziomie. Problemem jest znaleźć czas i fundusze, by to wszystko ogrywać z odpowiednią regularnością. 🙂

    P.S. wypatruję już tej recenzji Tevi!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *